Początki chrześcijaństwa w Krakowie

Początki chrześcijaństwa

O istnienie obrządku staro-cerkiewno-słowiańskiego w Krakowie historycy spierają się już od ponad 100 lat. Popularna niegdyś teoria głosiła, że chrześcijaństwo w obrządku ustanowionym przez Cyryla i Metodego zostało tu przeszczepione z Wielkich Moraw, a główną świątynią misyjną był kościół Salwatora na Salwatorze. Powszechnie sądzono, że został on zbudowany za życia św. Metodego (850-880) na miejscu świątyni pogańskiej jako kościół misyjny, i że z zachowanej romańskiej ambony św. Metody głosił kazania. Prace wykopaliskowe prowadzone przez architektów krakowskich i prof. Zina obaliły te domysły, odsłaniając pod fundamentami kościoła resztki budowli z XI w. Podobna legenda dotyczyła starożytności kościoła Paulinów Na Skałce, a utrzymywała się bardzo długo, pielęgnowana przez profesjonalnych historyków. I tym razem prace wykopaliskowe potwierdziły istnienie w tym miejscu romańskiego, ale na pewno nie wcześniejszego, kościoła. Tak więc kwestia istnienia obrządku, a nawet arcybiskupstwa słowiańskiego, jak chcieliby niektórzy, pozostaje otwarta. Wiadomo na pewno, że biskupstwo istniało w Krakowie jakiś czas przed przyłączeniem miasta do państwa Piastów, a najstarsze źródła podają nawet imiona dwóch biskupów: Prokulfa i Arnulfa.

W chwili gdy Mieszko I przyjmował chrzest, Kraków należał do państwa czeskiego. Ibrahim Ibn Jakub, bawiąc w 965 r. w Pradze, pisał, że Bolesław jest królem Pragi, Czech i Krakowa, państwo jego rozciąga się od Pragi do Krakowa, z którego to przybywają Rusowie i Słowianie z towarami. Zaś Mieszko I, oddając państwo gnieźnieńskie w opiekę papieżowi w 992 r., określa jego granice jako sięgające na południu Krakowa, a stamtąd aż do rzeki Odry. Jak widać – ani czescy Przemyślidzi, ani Piastowie nie mogli się zdecydować, perłą w czyjej koronie jest Kraków. W tym przejściowym okresie powstały pierwsze kamienne preromańskie kościoły: na miejscu obecnego kościoła św. Wojciecha na Rynku i zapewne kilka z wielu preromańskich budowli na Wawelu.

Wiele miejsc w Krakowie uważa się za potencjalna scenę kultów pogańskich. Jednak dziwnym zbiegiem okoliczności nie wymienia się nigdy Wawelu, choć na przykład Jan Długosz mówi o rotundzie Najśw. Marii Panny (śś. Feliksa i Adaukta), że jest to świątynia niezwykle starożytna, sprzed czasów Mieszka I, na początku poświęcona bóstwom pogańskim. Wymienia się Wzgórze bł. Bronisławy na Salwatorze, choć poza XIX-wieczną legenda niewiele na nie wskazuje, i wzgórze Lasoty (kopiec Krakusa), gdzie do dziś odbywa się ludowe święto Rękawka, jeszcze w XVII w. połączone ze zrzucaniem z kopca pieniędzy i jedzenia. Wygięcie linii ul. Brackiej spowodowane było umiejscowieniem tam pradawnego i ważnego budynku – być może świątyni.