Wawel renesansowy

Wawel renesansowy

Zygmunt Stary, bawiąc u brata na dworze budzińskim, poznał renesansową architekturę włoską. Wkrótce sprowadził na Wawel florenckiego rzeźbiarza i architekta Franciszka i powierzył mu przekształcenie zamczyska Kazimierza Wielkiego w godną Jagiellonów nowoczesną renesansową rezydencję. I oto dlaczego tak wiele wcześniejszych, gotyckich i romańskich obiektów znamy jedynie z fundamentów (wykopalisk). Otrutego prawdopodobnie florentczyka zastąpił Bartolomeo Berrecci – również z Florencji, który jednocześnie budował arcydzieło renesansowej harmonii – kaplicę Zygmuntowską. W nowopowstały zamek wkomponowano w całości budowle gotyckie: Wieżę Łokietkową i Pawilon Gotycki oraz Basztę Jordankę; prastara rotunda śś. Feliksa i Adaukta została wmurowana w środek budynku kuchni i urządzono w niej kredens, czyli magazyn na srebra stołowe, a gotycka kaplica pałacowa Marii Egipcjanki (Gereona?) została przerobiona na komnaty. Przy okazji wyburzono sporą część zabudowy we wschodniej części wzgórza. W pracach wykończeniowych brali udział: Hans Dtirer (brat Albrechta), Piotr Wunderlich z Wrocławia, Jan Włoch, Sebastian Tauerbach z Wrocławia i wielu innych. W 1536 r. ogromny dziedziniec wysypano mieloną cegłą, a nad bramą wjazdową swojego autorstwa Berrecci umieścił dumny napis; Si Deus nobiscum quis contra nos (Skoro Bóg z nami – któż przeciw nam?). Florentczyk z upodobaniem ozdabiał swe dzielą efektownymi sentencjami – na kaplicy Zygmuntowskiej można przeczytać: Non nobis Domine, non nobu, sed Nomine Tuo (Nie sobie Panie, nie sobie, lecz dla Imienia Twojego), która jest dewizą… zakonu templariuszy. W tym samym roku spłonęła połowa nowego zamku, a wkrótce potem Berrecci został zasztyletowany na Rynku przez nieznanych sprawców (spoczywa w kościele Bożego Ciała na Kazimierzu). Odbudowy podjął się Mikołaj Casttiglione i jego to dzieło dotrwało do naszych czasów. Niestety, wspaniały, pełen renesansowego przepychu wystrój wnętrz zachował się w postaci zaledwie szczątkowej. Świetność Wawelu, który był siedzibą jednego z najpotężniejszych dworów Europy, trwała jeszcze blisko sto lat. Za panowania Zygmunta Augusta zamek wzbogacił się o gigantyczną kolekcję trzystu sześćdziesięciu arrasów, z których zachowało się sto czterdzieści.