Grodzka w stronę Wawelu – kościół śś. Piotra i Pawła

Odcinek Grodzkiej od placów Dominikańskiego i Wszystkich Świętych aż do Wawelu obfituje w interesujące pod względem architektury i przeszłości kamienice.

Pod nr. 32 (po lewej) stoi Dom Podelwie z zachowanym XVI–wiecznym godłem w portalu, przedstawiającym chudego, smętnego lwa z resztką pozłoty. Dom nr 38 (też po lewej) to Elefanty z rzeźbami słonia i nosorożca pochodzącymi z XVII w. Po przeciwnej stronie ulicy, w domu nr 39, stojącym na rogu Grodzkiej i Poselskiej, przez czternaście lat mieszka! wielki mistrz snycerski, Wit Stwosz. Dom Pod Kozłem – nr 40 – to dawny pałac Stadnickich, zbudowany w 1780 r. na miejscu trzech starszych kamieniczek.

Nieco dalej, po lewej stronie stoi dawne kolegium Jezuitów wzniesione w XVII w., które w swoim czasie stanowiło poważną konkurencję dla UJ, a dziś – o ironio – jest użytkowane przez UJ jako Collegium Broscianum. Naprzeciwko, pod nr. 53 wznosi się budynek z przepięknym portalem, wzbudzający szacunek samym swym wyglądem – jest to Collegium Iuridicum.

Dalej szereg kamienic po lewej stronie niespodziewanie się urywa, aby odkryć zaskakującą scenerię przed kościołem śś. Piotra i Pawła.

Choć ani kontrreformacja, ani król Zygmunt Waza i współpracujący z nim zakon jezuitów nie pozostawili po sobie pięknych wspomnień, to kościół wywodzący się z ducha tamtych czasów należy do najpiękniejszych w Krakowie. Jego budowę zainicjował w 1597 r. czołowy polski kontrreformator Piotr Skarga, przy wsparciu finansowym Zygmunta III Wazy. Świątynia, wznoszona specjalnie dla jezuitów, wprowadziła do krakowskiej architektury sakralnej barok w odmianie zwanej stylem Wazów. Budowniczowie tej klasy co Giovanni de Rosis (autor projektu, główny architekt jezuitów), Józef Brizio i Giovanni Maria Bernardoni (budowniczowie jezuiccy) oraz Giovanni Trevano, wzorując się na  rzymskiej świątyni II Gesu, stworzyli na planie krzyża łacińskiego monumentalny kościół, którego kopula swoimi krągłościami wpisuje się pięknie pomiędzy inne wieże Starego Miasta.

Charakterystycznym elementem, pozwalającym bez trudu zidentyfikować kościół śś. Piotra i Pawła, jest rząd późnobarokowych figur dwunastu apostołów stojących na cokołach ogrodzenia tuż przy ulicy. Biali apostołowie zostali wyrzeźbieni w I połowie XVIII w. przez Dawida Heela według zamysłu Kaspra Bażanki – dziś można spojrzeć głęboko w oczy tylko ich wiernym kopiom. Szeroką trójkondygnacyjną fasadę w dolnej partii zdobią od lewej: św. Stanisław Kostka, św. Ignacy Loyola, św. Franciszek Ksawery i św. Alojzy Gonzaga. Nad wejściem widnieje godło jezuitów, a wyżej herb Wazów. W dwóch górnych niszach stoją od lewej: św. Zygmunt i św. Władysław. U szczytu zawisł orzeł wazowski. We wspaniałym wnętrzu uderza przede wszystkim przestrzeń i pustka. Po kościołach przeładowanych wyposażeniem, można tu odetchnąć ascetyczną niemal formą. Miejsce skrzyżowania szerokiej nawy z transeptem przykrywa eliptyczna kopuła z czterema posągami ewangelistów. Po bokach zamiast naw bocznych znajdują się połączone w amfiladzie kaplice.

Strome schody pośrodku prezbiterium prowadzą do krypty, gdzie w srebrnej trumnie spoczywają szczątki „złotoustego” jezuity, Piotra Skargi Pawęskiego – najsłynniejszego polskiego kaznodziei z epoki Zygmunta III. Jak widać po ilości karteczek z prośbami zatkniętych przy trumnie, jeszcze cztery wieki po śmierci Skarga uchodzi za skutecznego pośrednika bożego. Poza głównym ołtarzem w stylu późnego baroku, przypisywanym Kasprowi Bażance, warto obejrzeć w prawej części transeptu pomnik Branickich i obraz Zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Chocimiem, w lewej części transeptu rzeźbę Ecce homo, a po lewej stronie ołtarza głównego (od strony patrzącego) najokazalszy w całym kościele pomnik biskupa Andrzeja Trzebickiego. Zdobiąca wnętrze dekoracja stiukowa pochodzi z XVII w. i jest dziełem kilku mistrzów, wśród których był Jan Chrzciciel Falconi.

Pusta przestrzeń przed kościołem śś. Piotra i Pawła to plac św. Marii Magdaleny, za którym widać Muzeum Stanisława Wyspiańskiego usytuowane przy ul. Kanoniczej.